21 listopada 2024

Coraz więcej mamy oznakowanych terenów takimi znakami. Większość tych terenów była “bezpańska” tudzież należała do firm państwowych lub miasta. To sprawiło, że były traktowane jako “niczyje”. Dziś są czyjąś własnością lub są dzierżawione (co jest równoznaczne z terenem prywatnym) W ostatnim czasie więcej spacerujących na Skolwinie było. Wielu chciało zobaczyć nowe siedliska i spacerując trafili na tereny tak oznakowane. Na “górnym tarasie” czy też “górnym Skolwinie” są nawet całe uliczki/drogi tak oznakowane. Pytacie czym grozi wejście na taki teren.

Jest też druga grupa czytelników którzy nie mogą poradzić sobie z chamskim zachowaniem alkoholików spożywających trunki na miejscu. Chlanie w bramach, podwórkach czy nawet pod ogrodzeniem posesji czy też ogródków to są standardy tego towarzystwa. Jak pochleją to bez skrępowania i oglądania się na to, że przechodzą spacerowicze, czy też dzieci, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne tam gdzie chleją. Coraz mniej takich chamskich alkoholików żyje, ale ci co się jeszcze nie zapili są wyjątkowo uciążliwi i coraz bardziej bezczelni w zachowaniach. Zdarzają się nawet groźby, do tych co zwracają uwagę na nieodpowiednie zachowanie, czy też wypraszają ze swojego terenu.

Dlatego odpowiadając na prośby garść przepisów.

Kto może postawić znak?

Znak zakazujący poruszania się na danym terenie może zainstalować Spółdzielnia Mieszkaniowa, Wspólnota Mieszkaniowa lub właściciel kamienicy lub bloku.

Osoba która wejdzie bez zgody właściciela na teren prywatny, a na dodatek nie chce opuścić tego terenu, może zostać pociągnięta od odpowiedzialności karnej.

Odpowiedzialność karna

Zgodnie z art. 193 Kodeksu karnego osoba, która wdziera się na teren prywatny – w tym: do cudzego domu, mieszkania, lokalu bądź pomieszczenia albo na ogrodzony teren – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 1 roku. Takiej samej karze podlegać będzie osoba, która mimo żądań osoby uprawnionej nie chce opuścić terenu prywatnego. Warto mieć na uwadze, że artykuł ten odnosi się tylko do terenu ogrodzonego w przypadku działek bądź pól.

Ponadto gdy na terenie pojawiają się znaki informujące, że jest to teren prywatny, a my je celowo ignorujemy i wchodzimy na ten teren, wówczas konsekwencje bedą zdecydowanie nieprzyjemniejsze. Podobnie stanie się, jeśli będąc na terenie prywatnym, zostaniemy poproszeni przez właściciela o jego opuszczenie i nie uczynimy tego.

Kodeks wykroczeń przewiduje karę dla osoby, które wbrew żądaniom osoby uprawionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu lub pastwiska, łąki bądź grobli. Art. 157 Kk przewiduje dla sprawcy karę grzywny w wysokości 500 zł lub karę nagany. Przepis ten nie wspomina o ogrodzeniach, wobec czego dotyczyć może zwłaszcza nieogrodzonych prywatnych pół i łąk.

Warto zaznaczyć, że ściganie sprawcy następuje tylko i wyłącznie na żądanie pokrzywdzonego.

Bardzo często zdarza się, że wtargnięcie na teren prywatny jest tylko jednym z wielu popełnionych przy okazji wykroczeń lub przestępstw. Wtargnięciu towarzyszyć może np. włamanie, kradzież, pobicie lub inne przestępstwa, za które ustawodawca przewiduje zdecydowanie wyższe kary.