W DK Klub Skolwin trwają “Warsztaty rzeźbiarskie”. Są one częścią projektu „Niwelacja błędów infrastrukturalnych poprzez sztukę ulicy – Street Art” Pod okiem artysty rzeźbiarza Stanisława Motyki młodzi uczniowie naszej szkoły oraz seniorzy wykonują płaskorzeźby, które mają się docelowo znaleźć na rzeźbie która stanie na skwerze przy ul. Stołczyńskiej vis a vis Rady Osiedla.
Jak zauważył artysta “w Szczecinie brakuje miejsc w przestrzni miasta upiększonych sztuką. Miejsc w których mamy okazję namacalnie z nią obcować.”
Po fatalnym pomyśle z frygą, który przypominał scenę z filmu “nie lubię poniedziałku”. Tam zaopatrzeniowiec Bączyk biegał z wałem napędowym do kombajnu po mieście w poszukiwaniu ćwierćcalowych treblinek dotarł z wałem na wystawę sztuki współczesnej gdzie znalazł poszukiwany towar na instalacji jednego z artystów. Ale noszony przez Bączyka rekwizyt został zauważony i wystawiony na tej wystawie jako “nośnik dreblinek”. Wielu mieszkańców porównywało frygę do tegoż wału napędowego. Że została znaleziona na złomowisku gdzie trafiła jako element zlikwidowanego placu zabaw i ktoś postanowił na tym zarobić wciskając władzom szczecina, że jest to rzeźba. A by jeszcze zaognić sytuację odsłonięcie frygi zbiegło się z uruchomieniem sklepu jednej z sieci dyskontów spożywczych w pasażu Bogusława. Oba obiekty były w identycznej kolorystyce i nijak nie pasowały do terenu. Ostatecznie elewacji sklepu przywrócono kolorystykę pasującą do reszty budynków a nieakceptowana i bez przerwy rozpadająca się fryga zniknęła z przestrzeni miejskiej i trafiła do magazynu. Wtedy zrodził się pomysł by stworzyć artystyczne elementy, które wkomponują się w miasto. Ale będą też częścią miasta, częścią mieszkańców, którzy sami wyrażą swą ekspresję i będą współuczestniczyć w tworzeniu dzieła. Były już historyczne ptaki Hasiora, i niejako w nawiązaniu do nich powstał projekt “ptaki i ptaszyska”. Ptaki będące symbolem oderwania się od rzeczywistości miały mieszkańców Szczecina przenieść w świat sztuki, w świat lepienia z gliny pod okiem znawcy tematu, jakim jest Stanisław Motyka. Projekt jak każde dzieło sztuki miał swoją dobrą i złą krytykę, wiadomo różne są gusta. Tym nie mniej ptaki trafiły na szczecińskie podwórka (podobnie jak wrocławskie krasnale) i tam są zaopiekowane przez mieszkańców.
Teraz na Skolwinie mamy okazję namacalnie obcować ze sztuką na etapie tworzenia dzieła. Najciekawsze prace (płaskorzeźby) z gliny zostaną odlane z metalu i umieszczone w konstrukcji nawiązującej do żurawia. Ten ma stanąć do końca kwietnia. Każdy ma szansę wyrazić swoje emocje czy też wycisnąć “swoje piętno” na tymże artystycznym dziele nas wszystkich Skolwinian. Rzeźbiarz Stanisław Motyka zaprasza wszystkich chętnych na warsztaty otwarte w sobotę do Klubu Skolwin w godzinach od 10 do 16