Do tego że urzędnicy i prezydent miasta za nic mają mieszkańców i robią co im się podoba, niestety zdążyliśmy się przyzwyczaić. Prezydent Piotr Krzystek w wywiadzie dla naszego portalu sam jasno wskazał taki kierunek urzędnikom w wywiadzie jakiego nam udzielił po sesji RM na której zabieraliśmy głos wraz z mieszkańcami w sprawie toksycznego zakładu przetwarzania odpadów z łososia. Wtedy to oznajmił “Nie ważne co ktoś tam sobie powie czy napisze…” to są smutne fakty i jeszcze smutniejsza szczecińska rzeczywistość. Jako mieszkańcy Północy codziennie się przekonujemy o zwykłym chamstwie i bucie urzędników. Kłamstwa i oszustwa w ustach zarządcy szpinakowego pałacu i jego dworskiej świty to codzienność. Do tego stopnia, że już trudno rozróżnić kiedy próbuje oszukiwać a kiedy już sam uwierzył we własne kłamstwa….
Jeszcze tu nie mieszkałem, gdy byłem na spotkaniu z prezydentem miasta w DK Klub Skolwin, na którym powiedział “obiecuję, że jak tylko dostaniemy pieniądze od państwa na torowiska natychmiast wyremontujemy całą Nadodrzankę, od Pomorzan do granicy z Policami” I co?
- Kłamał*
- oszukiwał*
- łgał*
- wciskał kłamstwa*
- żenił głupoty*
- siał farmazony* * niepotrzebne skreślić
Niestety tyle są warte słowa Szpinakowego Króla. Otoczył się świtą nie do ruszenia, jak choćby butny Charęza, który twierdzi, że po Skolwinie samochody nie jeżdżą. Podlegli mu ludzie na każdym kroku, za wszelką cenę, muszą udowodnić swą wyższość nad społeczeństwem. Uschnięte drzewa stojące przy drodze, wycinają dopiero wtedy kiedy już się wysypują na drogę albo wiatr je zwali. Ale kiedy rada rodziców wskazywała drzewa do wycinki w ogóle nie reagowano. Dopiero wniosek do prokuratury przeciwko miastu spowodował że łaskawie ruszyli się zza biurek i przyjechali. Wtedy by nie przyznać racji mieszkańcom wycięto tylko dwa!!! z czterech wskazanych i to pomimo tego, że Policja w sprawie wskazała jeszcze dwa inne drzewa zagrażające bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Igrają życiem mieszkańców stwarzając świadomie zagrożenie utraty zdrowia i życia. Nie przejmują się niczym bo wiedzą że prokuratura nic im nie zrobi. Wszelkie pisma i zgłoszenia do prokuratury, kończą się jedną odpowiedzią – “nie znaleziono podstawy do wszczęcia dochodzenia”. Nawet Policjanci już twierdzą, że jak się uda, stanie się jakiś cud i prokuratura ruszy się, zajmie sprawą przeciwko miastu, to będą dzieci radiowozem do szkoły wozić temu co tego dokona. Jedna z prokuratur nie zhańbiła się jeszcze żadną sprawą przeciwko miastu i władzom miasta, wszystkie umarzają To jasno obrazuje z czym mamy do czynienia w mieście.
W sprawie strefy płatnego parkowania Szpinakowy Dwór, po przeprowadzeniu bliżej nieokreślonego badania opinii publicznej, w którym łącznie wzięło udział 250 osób z 370 000 mieszkańców, wprowadzić chce zmiany.
0,06% zadecydowało o powiększeniu strefy płatnego parkowania i podniesieniu opłat.
Jak czytamy w urzędniczych mediach, niejaki Wojciech Jachim namaszczony na rzecznika NiOL twierdzi:
– Z analizy zebranego materiału wynika, że niezadowalająca rotacja aut w centrum miasta jest spowodowana przede wszystkim nadmierną liczbą abonamentów i opłat zryczałtowanych. Pojazdy z opłatami długoterminowymi zajmują połowę strefy.
Tak nie mylicie się, ten człowiek “bez owijania w bawełnę” – jak mówi stare porzekadło., ma pretensje, że mieszkańcy parkują samochody koło domu. Już kiedyś mieliśmy do czynienia z grupą (zapewne sponsorowaną przez galerie handlowe) która chciała nakazać mieszkańcom parkować samochody w galeriach. Wiadomo, że tam abonamenty miejskie nie działają i tylko prywatni właściciele galerii kasę będą robić na tym. Patrząc na cennik zaproponowany przez miasto, wszystko wskazuje na to, że zarazili tym pomysłem Szpinakowy Dwór, bo parkowanie w galeriach będzie tańsze niż w strefie. Tym sposobem teoria, iż “Galeriowcy mają prezydenta miasta w garści” nabiera rumieńców. Pierwsze takie głosy jawnie i otwarcie padły w momencie gdy miasto skasowało kioski handlowe w pobliżu Galaxy. Potem ponownie, gdy pozwolono na jej rozbudowę. Teraz sprawą parkingów i strefy szpinakowi dworzanie przyznają rację tym co tą tezę postawili
Jak czytamy dalej projekt przewiduje zmianę struktury cennika i przesunięcie ciężaru poboru opłat z abonamentów, opłat zryczałtowanych – na opłaty krótkoterminowe. W nowym cenniku nie ma abonamentów rocznych. W zamian ma być abonament na wybraną liczbę dni roboczych (maks. 23) w cenie 30 zł/dzień dla strefy A i 20 zł/dzień dla B.
Abonamenty miesięczne mają być dostępne tylko dla osób i firm płacących podatki w Szczecinie. Proponowana cena: 200 zł Strefa B, 300 zł strefa A.
Roczna opłata zryczałtowana dla mieszkańca strefy ma wzrosnąć z 96 do 360 zł!!!
Jest i ochłap na otarcie lez. Jako nowość w szczecińskiej strefie ma być opłata zerowa za pierwsze 15 minut. Z tego przywileju będzie można skorzystać raz dziennie po pobraniu z parkomatu biletu „zerowego” bądź uruchomieniu opłaty „zerowej” za pomocą aplikacji w smartfonie.
Niektórzy uczestnicy “konsultacji” zwracali uwagę, że ograniczenie indywidualnego transportu samochodowego w centrum powinno iść w parze z usprawnianiem komunikacji miejskiej.
– W odpowiedzi na ten postulat przygotujemy na sesję październikową projekt uchwały obniżającej ceny biletów okresowych komunikacji miejskiej – mówi Paweł Adamczyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. – Jednocześnie w związku z planem uruchomienia nowej linii autobusowej nr 90, która pozwoli wygodnie przemieszczać się w ścisłym centrum miasta, złożymy projekt regulacji w budżecie miasta na 2021 r , która zabezpieczy finansowanie dla tej linii. Mam nadzieję, że takie propozycje zachęcą część kierowców do przesiadania się z samochodów do autobusów i tramwajów.
Halabardnik Adamczyk nie czyta ze zrozumieniem. Usprawnienie komunikacji to nie obniżka cen biletów (choć to sprytny chwyt marketingowy) czy uruchomienie linii która już dawno powinna jeździć. Ale przede wszystkim dołożenie realizacji rozkładowych kursów i sprawienie że tramy i autobusy będą jeździć zgodnie z rozkładem jazdy. By w ogóle się pojawiały, bo nawet z tym mają problem. Sytuacja z dzisiaj jeden autobus się zdefektował inny złapał opóźnienie na przejazdach i 45 minut bez autobusu. Miasto wykombinowało sobie plan “Tam gdzie są tory nie będzie autobusów” i go skutecznie realizuje. Zmniejsza się liczbę kursów autobusów, likwiduje linie ot choćby po cichu zlikwidowana linia F do Polic nie powróciła od września. Efekt wiadomy przepełnione autobusy.
Miasto nie wprowadza lini autobusowych tam gdzie mieszkańcy ich potrzebują tylko tam gdzie to się spodobało Charęzie bo dziecko do szkoły ma lepszy dojazd. Mieszkańcy Nehringa i powstałych tam nowych osiedli usilnie proszą o autobus ale prośby ciągle w pusty bęben wpadają. Mamy do czynienia z absurdem, że jeździ tam po części linia nocna a dziennej, żadnej nie uświadczysz. Ot takie śmieszne miało być a jest żenującą kompromitacją.
Ja chętnie bym się przesiadł do autobusu ale pod warunkiem, że będzie jeździł częściej, zgodnie z rozkładem. Że będzie się zatrzymywał na przystankach a nie jak teraz, omijają przystanki (na skargi ZDiTM odpowiada, że to nie ich kompetencja). Że autobusy będą czyste i spełniać będą wymogi BHP a nie jak teraz: gorąco w autobusach a klima nie działa, okna nie otworzysz bo klamki połamane, szyber dach nie działa… po 10 minutach musisz wysiąść z autobusu jak chcesz przeżyć…
Wejście do tramwajów jadący w kierunku Północnej dzielnicy zgodnie z tym co w przewodnikach prezydent poleca wymaga odwagi. Bo to wymaga odwagi. Wsiadając do tramwajowej 6 ryzykujesz życie. Bo masz większą pewność, że wypadnie z torów, albo urwie pantograf (czasami złamany pantograf wpada przez okno do środka) niż to że dojedziesz do końca. Najgorsze w sytuacji tramwai jest to, że gdy dochodzi do zdarzenia, które eliminuje tramwaje z Gocławia ZDiTM nie potrafi przedłużyć na czas awarii linii 102 do zajezdni Golęcino by w ten sposób chociaż umożliwić oczekującym wydostanie się z martwej komunikacyjnej dziury jaką w tym momencie staje się Gocław. Myślenie naprawdę mocno boli ZDiTM. Wysyłają tzw. za tramwaje ale one i tak jadą od strony centrum i za nim przepełnione pierwsze dojadą do Gocławia to pokrywają się z pierwszymi tramwajami które dojeżdżają po usnięciu defektu na torach. Taki jest czas oczekiwania na za tramwaje na Gocławiu, średnio 60min bez szans na szybsze połączenie. A wystarczyłoby puścić trasą 6 do zajezdni tramwajowej na Golęcinie, skąd już jedzie choćby 59 i można się wydostać dalej. Idealnie byłoby do pętli na Ludowej gdzie zdecydowanie większe możliwości. Podobnie z pętli Ludowa można by wysłać jeden autobus na Goclaw. Takie rozwiązania praktykuje się choćby na placu Rodła gdzie zabiera się autobus z linii 107 i wysyła na za tramwaj. Ilekroć pytamy ZDiTM o to rozwiązanie pani rzecznik ma stałą odpowiedż: decyduje dyspozytor ruchu, a ci jak widać bladego pojęcia o komunikacji w tej części miasta nie mają. Nie liczą się z mieszkańcami, któzy spóźniają się przez brak kompetencji ZDiTM do pracy czy do szkoły.
Podobnie Szpinakowy Dwór nie jest zainteresowany bezpieczeństwem mieszkańców dla niego liczy się tylko kasa, i to najlepiej w portfelu…
Teagedią jest brak Trasy Północ ! Co raz wieksza ilość ludzi jeździ z kierunku Polic, zabudowany Przesocin, Policka, Szosa Polska ( tu to dopiero początek:)) mamy problemy aby włączyć się do ruchu z Nehringa czy to koło Galerii czy byłego pomnika. Jest MASAKRA
Tę wojnę krzystek wypowiedział już dawno, oszukując wraz ze swoją świtą zmotoryzowanych mieszkańców. Jedyne wyjście w tej sytuacji to wypowiedzenie otwartej wojny krzystkowi i jego kolesiom. Jest to możliwe przy pełnej mobilizacji.