22 listopada 2024

Wczoraj odbył się w Szczecinie Regionalny Okrągły Stół Edukacyjny. blisko 50 osób przedstawicieli nauczycieli, dyrektorów szkół, Rad Rodziców, uczniów, przedsiębiorców i oświatowych związków zawodowych rozmawiało o edukacji. Oczekiwaniach i problemach jakie ją nękają. ZNP co było do przewidzenia o edukacji nie chce rozmawiać i oficjalnie nie wzięło udziału. Dla każdego z uczestników, który zgłosił chęć wypowiedzi był przewidziano 4 minuty na wypowiedź. Podobnie jak w innych miastach, w których już się odbyły takie regionalne spotkania, dyskusję zdominowało szkolnictwo zawodowe. Tutaj głównym problemem jest brak nauczycieli przedmiotów zawodowych. Branżowcy nie mają ochoty rezygnować ze swoich dobrze płatnych posad by zaczynać od zera (od stażysty) karierę w oświacie. Jak mówił dyrektor jednej z branżówek z naszego województwa w jego szkole najstarszy instruktor/nauczyciel ma 79 lat, a po 70 jest 10 z 30 insstruktorów zawodu. Najmłodszy z nich ma 56 lat to pokazuje skalę problemu z jaką się zmagają. Jeżeli nie zmieni się zapisów dotyczących nauczycieli zawodu to branżówki będą fikcją. Bo na dobrą sprawę nauczycieli będzie trzeba szukać tylko wśród emerytów bo tylko oni będą mogli sobie pozwolić na taką pracę na dorobku. Postulowano rónież o zmianę ilości godzin i podwyższenie praktycznych zajęć kosztem przedmiotów które w danej branży są zbędne.

Z kolei przedsiębiorcy u których uczniowie zdobywają praktyczne umiejętności podnosili kwestie niedostosowanych (nie nadążających za techniką) podręczników. Brakiem umiejętności tzw. miękkich przez uczniów przez co coraz trudniej się z nimi komunikować. Przykład z uczniem nie szło się dogadać podczas rozmowy twarzą w twarz, za to doskonale dogadywano się przez komunikator społecznościowy. W dzisiejszej młodzieży jest blokada z którą nie sposób sobie poradzić. Tym również powinna zająć się szkoła. Konieczne jest rónież dostosowanie przepisów prawa pracy, oraz bhp do systemu kształcenia zawodowego. Dziś uczeń/praktykant nie może wykonywać wielu czynności bo nie ma 18 lat. To jak ma się tego uczyć skoro nie może? Również wskazano na problem z uczniami imigrantami, których by przyjąć na praktyki najpierw trzeba załatwiać pozwolenia na pracę jak dla imigrantów. Również wskazywano na problem z zapisami prawa oświatowego blokującymi chęć kształcenia zawodowego jak wspomniane wcześniej przepisy związane z awansem nauczycielskim.

Wszyscy zgodnie zwrócili uwagę na konieczność zatrudnienia w szkole większej ilości psychologów, w tym jeden powinien być dla nauczycieli. Nauczyciele wskazywali również na problem z niedostosowanymi programami i encyklopedyczną naukę, od której świat odchodzi. Nie ma miejsca na swobodny dobór temayki jak choćby wystąpienia laureatów Nobla. Czy też aktualnych problemów społecznych czy też sytuacji politycznej.

Uczniowie dorzucili jeszcze problemy z bursami dla zamiejscowych w Szczecinie, podkreślili konieczność zwiększenia liczby psychologów oraz zatrudnienia doradców zawodowych w szkołach a nie w poradniach, które nie są w stanie obsłużyć wszystkich uczniów. “kształci się nas tylko do zdawania egzaminów i matur a nie do tego byśmy mogli zdecydować się na jakąś drogę życiową. Niestety nauczyciele w szkole nas nie wspierają, bo i program tego nie przewiduje.

Rodzice zwrócili uwagę na to że zwłaszcza w małych miejscowościach muszą walczyć o zachowanie szkół. Że co roku chcą zamykać małe szkoły i łączyć w duże molochy w odległych miejscowościach. Podziękowali również kuratorium za zaangażowanie i poparcie sprzeciwu rodziców. Wskazali również na ciągle nierozwiązaną kwestię osobowości prawnej Rad Rodziców, co komplikuje pracę tego organu. Głupie składki na Radę Rodziców powodują konflikt prawny. Brak osobowości prawnej uniemożliwia również pozyskiwanie środków zewnętrznych, jak chociażby z funduszy europejskich. Niektóre banki zdecydowały się co prawda na ryzykowne otwieranie kont, ale to nie jest rozwiązanie problemu. To jest ryzyko zarówno dla banku jak i dla Rady Rodziców. Otworzenie subkonta w koncie szkoły powoduje ryzyko przejęcia składek przez organ prowadzący lub obniżenie subwencji szkolnej o składki na koncie rady rodziców. efekt ten sam pieniądze przepadną. Z kolei gromadzenie na prywatnym koncie , grozi opodatkowaniem tych pieniędzy. Wtedy niestety właściciel konta jest karany za to że udostępnił swoje konto, lub na siebie je założył. I takich przypadków w Polsce sporo było. A wystarczyłoby ustawowo zapisać, że Rada Rodziców to Stowarzyszenie na rzecz szkoły lub Fundacja, wtedy zyskujemy osobowość prawną z pełnymi konsekwencjami prawnymi. Rodzice również zwrócili uwagę na nierespektowanie ich praw jako rodziców częste było podważanie autorytetu rodzica przez nauczycieli czego konsekwencją jest podkopywanie wszystkich autorytetów a zwłaszcza nauczyciela. “Sami sobie strzelają w kolano”. Rodzice chcieliby, by szkoły były szkołami współpracy, współpracy pomiędzy Radą Pedagogiczną- Radą Rodziców – Samorządem Uczniowskim. Ministerstwo prowadziło program Szkól Współpracy, nie wiedzieć czemu został zarzucony. A był to dobry program wszystkie szkoły które w nim uczestniczyły podkreślały, że dzięki temu programowi szkoły zaczęły zupełnie inaczej funkcjonować. Stały się już nie tylko szkołą ale ośrodkiem intgracji społecznej. Tak więc postulujemy wprowadzenie tego projektu na szerszą skalę i objęcie nim wszystkich szkół.

Całe spotkanie było bardzo merytoryczne, problemowe a nie polityczne. Skupione na szkole jej problemach i życiu codziennym i co wszyscy wspólnie podkreślali – wszystkie wypowiedzi i głosy mówców były ważne i istotne dla polskiej oświaty.