Od dzisiaj teren po dawnych hotelowcach koło stadionu Świtu został zamknięty. Przypomnijmy hotelowce płonęły dwukrotnie ostatni raz we wrześniu 2018 roku, w ubiegłym roku dopiero po interwencji radnej Renaty Łażewskiej (niestety na głosy zwykłych mieszkańców miasto nawet nie odpowiada) rozebrano zagrażające bezpieczeństwu zgliszcza. Niestety szybko sobie upodobali to miejsce różnej narodowości pijaczki, ćpuny zaopatrujący się u handlujących tam narkotykami. Tak to jest jak właściciel nie potrafi zabezpieczyć i doglądać swojego terenu (analogiczna sytuacja jest z terenem należącym do firmy Dirk Szarłata). W ostatnim czasie również dali znać o sobie złomiarze i zaczęli kraść metalowe elementy z pokryw kanałów i kratki ściekowe. Niestety również tam podrzucane były śmieci, a firma pracująca na zlecenie PKP PLK dewastowała ten teren i dokonała zniszczeń w ogrodzeniu.
Niestety również parking przed klubem upodobali sobie pseudodrifterzy i niszczyli go swoimi samochodowymi popisami.
Dlatego też po wielu sygnałach ZBiLK podjął decyzję i dla poprawienia bezpieczeństwa wokół obiektu MOSiR porozumiał się z klubem sportowym Świt i teren został dziś zagrodzony, by uniemożliwić wjazd na ten teren. Dodatkowo klub monitoruje teren przed obiektem.
Cieszy, że w końcu ktoś poczuł się w mieście do odpowiedzialności i zdecydował zabezpieczyć teren. Przyjmujemy to za dobry prognostyk i że miasto w końcu zacznie dbać i o Skolwin.