19 marca 2024

Takie słowa usłyszał jeden z czytelników zgłaszający nieustanne wycie alarmu na Straż Miejską. Przyszedł osobiście i poprosił o pomoc w załatwieniu sprawy bo służby nic nie chcą zrobić. Jak twierdził sam zgłaszał już kilkakrotnie wyjące alarmy na terenie papierni.

Postanowiłem sprawdzić problem, zadzwoniłem na Straż Miejską. Po przebrnięciu przez wysłuchanie regułek z automatu usłyszałem, że jestem drugi oczekujący na rozmowę, po 30 minutach oczekiwania byłem pierwszy po kolejnych 15 gdy już miałem dać za wygraną ktoś w końcu się zlitował i łaskawie odebrał telefon. Zgłosiłem wyjący alarm i to że najprawdopodobniej wyje on z GPZ Skolwin, bo to jedyny widoczny system alarmowy w tamtym rejonie. Zgłoszenie przyjęto. Jest nadzieja że w końcu po dwóch tygodniach wycia w dzień i w nocy skończy się irytująca udręka.

Po jakimiś czasie oddzwoniła SM, że patrol tam jest (choć z okien go nie widać) i nic tam nie wyje (a w trakcie rozmowy wyraźnie było słychać dobiegający dźwięk alarmu). A jeżeli jak pan twierdzi wyje to pan se podejdzie sprawdzi gdzie to wyje i nam zgłosi.(!!!)

Przedzwoniłem więc do ENEI, która jest właścicielem GPZ, przyjechali sprawdzili, oddzwonili. To nie ich wyje. Słyszą też że gdzieś alarm działa ale na pewno nie jest to ich alarm. Jedyna służba która zainteresowała się problemem, przyjechała i coś ustaliła.

Cóż nie pozostało nic innego jak zabrać sąsiadów i ustalić przyczynę. Poszliśmy na eksplorację ruiny. Totalnie zdewastowany budynek, pełen tłuczonych butelek i wszystkiego co tam było i nadawało się do stłuczenia. Prawie wszystkie okna powybijane, ściany powybijane (a budynek podobno ma właściciela i objęty opieką konserwatorską) Na jego dachu stoi stacja przekaźników BTS to jedyne miejsce, gdzie może coś wyć po za GPZ. Trop okazał się sprawdzony. Jeden z przekaźników ma wyjący system alarmowy. Wyje z przerwami, ale wyje. Na niektórych planach w sieci jest to miejska stacja z której korzystają sieci, a na niektórych oznakowane jak przekaźniki T Mobile i Play.

Po ustaleniu sprawcy zakłócenia dziennego i nocnego prawa do odpoczynku; szkodliwego dla zdrowia w tak długim czasie, czego dowodzą nie tylko badania naukowe ale i każda jedna ulotka systemu alarmowego; Ustaliliśmy z sąsiadami, iż ponownie zgłoszę sprawę tym razem niestety na 112 bo po 20 minutach oczekiwania jako pierwszy w kolejce na Straż Miejską zmieniłem odbiorcę zgłoszenia. Zgłoszenie przyjęto, przekazano Policji a alarm jak wył tak wyje…

Tak czy owak kompletny brak zainteresowania ze strony właścicieli tym sprzętem. Skoro alarm wyje kilka tygodni i ludzie nie mogą już wytrzymać tego hałasu a właściciel ma to gdzieś – wskazuje na porzucenie tegoż, więc jest zbędny i niepotrzebny.

Poraża również olewanie tematu przez służby. Zgłoszeń kilka i nikt z tym nic nie robi, pomimo zgłoszeń nikt nie zainteresuje się by mieszkańcom pomóc tylko każą ludziom chodzić i ustalać gdzie co wyje!!! To już jest tragikomedia

Pilny problem do rozwiązania – wyłączyć i zlikwidować te bts skoro nie potrzebne i nikt się tym nie interesuje.

Problem drugi do rozwiązania dla Prezydenta Miasta ale i przedstawicieli ministerstwa – jak działają służby odpowiedzialne za rozwiązanie tego problemu i pomoc mieszkańcom! Dlaczego to mieszkańcy muszą za te służby wykonać praktycznie całą pracę a oni później medialnie odrąbią sukces?