W piątek na Skolwinie rozchodził się nieznośny fetor. Jego natężeni i kierunek zmieniało się wraz z kierunkiem wiatru. Smród był na tyle silny i nieznośny, że pobliskie zakłady miały poważne problemy z pracownikami, którzy odmawiali dalszej pracy ze względu na złe samopoczucie. Również na osiedlu dało się słyszeć niezadowolenie mieszkańców i osób będących tu przejazdem, czy nawet dostawców i kurierów. Do redakcji przyszło kilka maili z zapytaniem czy to już łosoś i otrzymaliśmy kilka telefonów z prośbą o zajęcie się tematem.
Cóż łatwo nie było, gdyż smród był nieznośny. Szybko można było się zorientować, że źródło smrodu jest zwożone do nas ciężarówkami, za którymi smród się rozchodził. Tym tropem trafiliśmy na tereny papierni, gdzie na działkę nr 6/35 obręb 3052 leżącą na terenie papierni na której gospodaruje firma BFK Polska Sp. z o.o, wjeżdżały i opróżniały swoje ładownie ciężarówki tzw. wanny. Zapytany kierowca co wozi i skąd odpowiedział, “idź w cholerę. Nie czujesz gówno wozimy, wszystko to co w oczyszczalni ścieków się nie przerobiło to tu zwozimy. Oni powinni to wszystko pod przykryciem trzymać a tu proszę, nic zero… Że ludzie to wytrzymują i nie reagują…”
Tak więc jak widać sami kierowcy się dziwią “niefachowym” działaniom firmy. Co ciekawe od 2016 zgodnie z polskim i unijnym prawem taki sposób zagospodarowania tegoż odpadu jest zabroniony.
O sprawie w poniedziałek poinformujemy Wydział Ochrony Środowiska UM i UW (WIOŚ) Płynąc statkiem niepokój pasażerów wzbudziła również piętrząca się coraz bardziej (niczym “Biała Góra” w Policach) hałda popiołu na działce Milexu na to również zwrócimy uwagę tym instytucjom.
Sprostowanie
W związku z błędną informacją jaka pojawiła się w artykule a pochodziła od kierowcy wiozącego śmierdzący towar na rzeczony teren błędnie podaliśmy nazwę firmy. Przepraszamy firmę Espadon. Oczywiście publikujemy też wymagane prawem stosowne sprostosowanie